Podróże kształcą – to powiedzenie zna chyba każdy. Warto jednak skupić się na tym, jak odkrywanie świata może prowadzić do rozwoju osobistego. Przebywanie w nowych miejscach to przekraczanie własnych granic i sposób na poszerzanie horyzontów. Odkryj perspektywę digital nomadki, Weroniki, która połączyła pracę z dalekimi wyprawami!
Przeczytaj również: Wywiad z Digital Nomadką: Workation bez cenzury. Korzyści i trudności pracy połączonej z wyjazdem.
Wpływ podróży na rozwój osobisty
Podróże często stawiają ludzi w zupełnie nowych, nierzadko niespodziewanych sytuacjach. Nieznane miejsca, kultury, ludzie i nieprzewidziane trudności – wszystko to wymaga szybkiego myślenia, działania i adaptacji. Często trzeba przełamywać własne bariery związane chociażby z językiem, co pozwala znacznie rozwinąć zasób słownictwa.
Każde pokonane wyzwanie buduje wiarę we własne możliwości. Podróże to idealne narzędzie do wzmacniania pewności siebie i przekonania się o tym, że jeśli się czegoś naprawdę pragnie, da się to osiągnąć. Takie podejście przydaje się zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Wojaże po świecie, zwłaszcza te w samotności, dają ogrom czasu na refleksję. Oderwanie się od codziennych zajęć pozwala spojrzeć na życie z nowej perspektywy, zidentyfikować na nowo wartości, cele i marzenia.
Podróże można potraktować także jako sposób życia. Nie trzeba ograniczać się do kilku wyjazdów w ciągu roku. Jeśli pracuje się zdalnie, warto spróbować workation. O swoich doświadczeniach opowiada digital nomadka, która miała okazję pracować m.in. z bajecznego Bali:
„Podróż na drugą półkulę, próbując zachować podobny styl życia (rutyna, praca, nauka, rozwój) to jedno wielkie wychodzenie ze strefy komfortu. I gdy myślę o moich wyzwaniach sprzed wyjazdu – nie tylko tych zawodowych, ale też prywatnych – teraz nie jest to dla mnie nic wielkiego. Mam znacznie więcej wiary we własne możliwości i świadomość, że poradzę sobie w każdej sytuacji. Dzięki temu znika też wiele samoograniczających myśli, których wcześniej miałam w sobie bardzo dużo.
Dużo mówi się ostatnio o syndromie oszusta i o wewnętrznym krytyku. Skłamałabym, mówiąc, że pozbyłam się ich w 100%. Jednak widząc tak wiele osób pracujących nad własnymi biznesami i pokonujących swoje ograniczenia, zdałam sobie sprawę, że traktujemy ten wcześniej wspomniany syndrom oszusta trochę jako wymówkę, przez którą nie wychodzimy ze strefy komfortu. A przecież same najfajniejsze rzeczy dzieją się poza nią! To mi dało bardzo dużego kopa do działania” – mówi Weronika.
Jak widać na przykładzie prawdziwiej digital nomadki, podróże pokazują, że ludzie są w stanie radzić sobie z rzeczami, których się nawet nie spodziewają. Wraz z kolejnymi doświadczeniami zdobywanymi w różnych zakątkach świata okazuje się, że trudności kiedyś postrzegane jako wielkie, tak naprawdę nie były aż takie wymagające do pokonania.
Podróże znacznie kształtują postrzeganie siebie i swoich ograniczeń, a także podejście do realizacji kolejnych celów. Po przygodach w odległych regionach znacznie łatwiej wychodzić ze strefy komfortu i unikać hamujących samorozwój wymówek.
Przeciwnicy workation, a nawet pracy zdalnej, podają niekiedy argument, że takie formy pracy negatywnie wpływają na relacje w zespole. Oczywiście, wszystko zależy od specyfiki zawodu, ale warto przekonać się, co na ten temat uważa digital nomadka:
„Sama w sobie praca zdalna ma to do siebie, że czasem czujemy się jak wolne elektrony w firmie. Natomiast nigdy nie czułam się odizolowana ani nie narzekałam na brak kontaktu z zespołem. Uważam, że praca zdalna przy dobrym jej zorganizowaniu wewnątrz firmy i cyklicznych wspólnych spotkaniach – zarówno tych online, jak i offline – nie różni się jakościowo niczym od pracy w biurze, a nawet (przynajmniej dla mnie) jest znacznie lepszym rozwiązaniem” – opowiada.
Każdy człowiek jest inny i każdemu sprzyja inna forma pracy. Przykładowo introwertykom może być znacznie łatwiej poszerzać swoją wiedzę i rozwijać się na własną rękę niż podczas angażujących warsztatów w grupie. Odpowiednia organizacja działań online pozwala tworzyć zgrany team, nawet gdy osoby dzielą tysiące kilometrów.
Jak podróże po świecie poszerzają horyzonty?
Podróże poszerzają horyzonty na kilku poziomach – intelektualnym, emocjonalnym i społecznym. Poprzez przebywanie wśród różnych grup społecznych i kulturowych rozwija się m.in. empatię i tolerancję. Łatwiej jest rozumieć i akceptować osoby o odmiennych poglądach czy zachowaniach. Niekiedy można znacznie bardziej docenić wszystko to, co się ma.
Podróżowanie daje szansę praktycznego używania języków obcych na co dzień, co jest najefektywniejszym sposobem poszerzania umiejętności komunikacyjnych. Konieczność radzenia sobie w nowych i nieznanych sytuacjach rozwija samodzielność i niezależność. Podczas zwiedzania muzeów i zabytków zwiększa się wiedzę o świecie, historii i kulturze.
Podróż jako sposób na poznanie siebie
Podróże to nieustanne wychodzenie z bezpiecznej strefy komfortu i przeżywanie nowych doświadczeń. Dzięki temu można odkryć swoje mocne strony, o których wcześniej nie miało się pojęcia. Z dala od domu łatwiej znaleźć czas na przemyślenia i refleksje, w tym na temat samej siebie.
Podróże dają okazję do eksploracji różnych zainteresowań i pasji. Można wziąć udział w warsztatach kulinarnych w Azji, odkrywać rafy koralowe na Karaibach czy zająć się fotografią w najpiękniejszych zakątkach globu. Spotkanie z różnorodnymi kulturami pomaga przełamywać uprzedzenia i stereotypy. O poszukiwaniu własnego ja opowiada nasza digital nomadka:
„Kiedyś uważałam się za introwertyczkę. Będąc sama ze sobą przez pół roku, w końcu miałam tego dość i «wyszłam do ludzi». Zupełnie ich nie znałam, to nie byli moi bliscy znajomi. To były dla mnie kompletnie obce osoby i nie spodziewałam się, że będę czerpać z poznawania ludzi tyle energii. W tym momencie kontakt z innymi jest dla mnie potwornie ważny – zarówno z tymi bliskimi przyjaciółmi, jak i z ludźmi, których zagadam w sklepie czy na ulicy. Jakie to ma przełożenie na pracę? Otwarcie się na nowe projekty, wychodzenie z większą inicjatywą niż do tej pory, aktywna i angażująca współpraca oraz zachęcanie innych osób do przełamywania swoich lęków społecznych.
Odkryłam również, że wiele rzeczy to kwestia naszej perspektywy i zmiany nastawienia. Możemy do danej sytuacji podejść z akceptacją i wiarą w siebie, a możemy wybrać tę drogę, w której więcej ponarzekamy i mniej zrobimy. Nauczyłam się również odpuszczać, gdy nie mam nad czymś kontroli. To jest bardzo uwalniające i pozwala na znacznie większą sprawczość – nie tylko w pracy, ale też w życiu prywatnym” – wyznaje.
To kolejny dowód na to, że podróż jest w stanie zupełnie zmienić Twoje dotychczasowe życie. Doświadczenia zdobywane w różnych zakątkach świata są kluczem do przełomu zarówno w kwestiach osobistych, jak i biznesowych. Może warto poszukać biletu na drugą stronę świata?